Srebrne arabeski i blask kryształów Swarovski…

Gdy palce moje potrzebują odmiany od sutaszu, wyciągam młotek, palnik i moją cegiełkę do lutownia….wtedy z pracowni, zamiast ciszy mąconej od czasu do czasu cichutkim, jedwabistym szmerem sutaszowych sznurków i kocim mrukiem wydobywają się ciężkie, głośne odgłosy młotka uderzającego o kowadło, syk palnika i szorstki szelest pilników diamentowych..od czasu do czasu przygrywa im dzwięk ręcznej …

Z czerwonym akcentem….

Czy zupełnie inna beczka 🙂 Niespokojna jestem ostatnio i wciąż poszukująca nowych form, możliwości i technik…Sutasz kocham sercem całym i właśnie dlatego muszę czasami od niego odpoczywac…by chmury nudy i przejedzenia nie pojawiły się na moim sutaszowym firmamencie… Toteż poszłam w srebro 🙂 glinka, druty…w kącie stoi i nieśmiało na mnie raz po raz zerka …

Niczym w czapce Rumcajsa :)

Czyli PiLLowowe zmagania z materią Art Clay. Glinka srebra ma w sobie jakąś magiczną moc, siłę, która sprawia, że w sekundzie, w której otwieram paczuszkę następuje nagła trzęsawka rękowa…Na opanowanie tej trzęsawki jest niewiele czasu, gdyż glinka srebra w mgnieniu oka schnie i samienia się w gipso-podobną formę :). Mam nadzieję, że przy kolejnych projektach …

Candelabria…

Ponownie postanowiłam połączyc sutasz z wire wrappingiem. Zachiało mi się kolczyków bimbających i dyndających i brzęczących 🙂 To są 🙂 Łapa mnie boli od polerowania…ale musiałam wypróbowac swój nowy nabytek w postaci mini szlifierki 🙂 Fajne ustrojstwo ale po pierwsze wylatują z tegoż ustrojstwa takie małe druciki (ze szczotki konkretnie) toteż szlifowac trzeba w okularnieniu …

Sensuell soutache do ślubu :-)

Kolczyki i bransoletka z serii Sensuell Soutache, które wykonałam na zamówienie 🙂 Przyszła panna młoda miała jedno życzenie – aby było elegancko, więc pierwsze skrzypce w tej kompozycji grają kryształy Swarovski. W ten sposób powstała pierwsza bransoletka tej kolekcji 🙂 Mam obietnicę fotografii ślubnej z tą biżuterią 🙂 🙂

Romanse…

Czerwień i czerń – klasyczne połączenie kolorów, które zawsze nastręczało mi najwięcej kłopotu. Bo jakto tak… dwa kolory o takiej sile zakląc, zamnkąc w formę, okiełznac, włożyc w ramy… Bo ona taka gorąca i pełna temperamentu a on mroczny, ciemny i nieprzenikniony. Ona rozpalona, że aż krew jej pulsuje tuż tuż pod skórą a on …