Czy zupełnie inna beczka 🙂
Niespokojna jestem ostatnio i wciąż poszukująca nowych form, możliwości i technik…Sutasz kocham sercem całym i właśnie dlatego muszę czasami od niego odpoczywac…by chmury nudy i przejedzenia nie pojawiły się na moim sutaszowym firmamencie…
Toteż poszłam w srebro 🙂 glinka, druty…w kącie stoi i nieśmiało na mnie raz po raz zerka lutówka i srebrny lut…zobaczymy, zobaczymy…glinka zerkała tak kilka miesięcy ;p
Dzisij przedstawiam Wam parę kolczyków z kontrastem 🙂 PIękne turkusiki w formie szlifowanych kropelek i kuleczek oraz drobniutkie ale za to wściekle czerwone koralowce 🙂 Srebro 925, 930, 999, oksydowane i polerowane 🙂
na koniec takie małe zaplątajki 🙂 Kobaltowe jadeity i srebro w formie małych acz zadziornych sztyfcików 🙂
Dobrej nocki!