




Grypa mnie nadal nie odpuszcza - bite dwa tygodnie a chychłam nadal jak gruźlik...ptasia jak nic! Albo świńska. Pewnie jakbym chadzała do lekarza bym się dowiedziała co to za cholerstwo, ale nie mam w zwyczaju. Nic konstruktywnego, poza antybiotykiem na każdą okazję, od naszego lekarza nie wynoszę. O.
No i zaległości biżuteryjne wklejam, a co!
Od sutaszu zaczynając;
"W kolorach ziemi" - owal agatu, kryształy Swarovski round, kulki marmuru oraz kule howlitu wybarwionego na turkusowo.


"Różanecznik"; czyli kryształ górski w roli głównej plus szlifowane, szklane kryształki.


"Szeherezada" - z hematytami.



"Cloisonne fairytale" - czyli koral cloisonne plus całe garście kryształków szklanych i Swarków.



"W stylu vintage" czyli koral akrylowy z elementami metalizowanymi oraz kryształki Swarovski round.



Tak, i żeby nie było, że sutasz jedynie, chociaż nie kryję, że głównie. Ale, ponieważ jestem stała w uczuciach oraz wierna, filce, broszki i bransolety kwieciste:
"Blue"


"Folk"


"Rudy rydz"


:)
Miłego dnia!!