Wczoraj, późnym wieczorem, gdy moja połówka pomarańczy czytała bajki naszej latorośli, powstały dwie pierwsze broszki rozpoczynające nową kolekcję broszek "Filcowe trio". Chciałam by były subtelne, delikatne, misterne, bardzo kobiece i nieco romantyczne ale przede wszystkim miały być rozweselającym dodatkiem do zimowych płaszczy, czap, szalików, kominów i chust.
Zatem, tadadadam...prezentuję :)
"Filcowy tercet" - white :)



Broszka "Filcowy tercet" - fuksja



Są bardziej pracochłonne w wykonaniu niż broszki z poprzedniej kolekcji z kroplą kaboszonową. Musiałam się nieco nagimnastykować aby płatki były odpowiednio namarszczone, listki przyszyte tak jak trzeba a to wszystko na dużo mniejszej powierzchni niż poprzednio. No, ale się udało :)