Czerwień i czerń – klasyczne połączenie kolorów, które zawsze nastręczało mi najwięcej kłopotu.
Bo jakto tak… dwa kolory o takiej sile zakląc, zamnkąc w formę, okiełznac, włożyc w ramy…
Bo ona taka gorąca i pełna temperamentu a on mroczny, ciemny i nieprzenikniony. Ona rozpalona, że aż krew jej pulsuje tuż tuż pod skórą a on nieugięty na nią zerka ukradkiem…Ona gnie się i wije w uczuciach rozpalona cała a on łypie okiem spode łba choc już czuje jak go w gardle ściska pożądanie…Ona tańcem go kusi zmysłowym, że aż boli…a on czuje jak się topi, roztapia się, wnika, rozpływa i znika…I nie ma juz nic poza tym pląsem szalonym gdzie gorąco palące łączy się z ciemnością…
…dwie pary kolczyków w których spróbowałam połączyc czerń i czerwień…
Sutasz z gronem – 6mm, fasetowany onyks w czarnych, sutaszowych tasmach, srebro 925 i 999 oraz grona wykonane z 3mm kuleczek koralowca i fasetowanych oponek karneolu…
oraz kolczyki z kolekcji Sensuell soutache; karneol, jadeit, onyks, swarovski, koral, sutasz i srebrne sztyfty…