Tytułem wstępu…

Na urlopie wychowawczym dzieją się różne rzeczy. Niesłychane i niepojęte. I czasami tak się dzieje, że się dzieje a wtedy to już pozamiatane 😉 Blog ten, tutaj i w tym czasie ma służyć mi (ofkors) czyli matce zeschizowanej i lekkuchno już anarchizującej trzylatki (i kochanej ofors i słodkiej, najfajniejszej i ogólnie naj – żeby nie …