Zlutowańce :)

Kolczyki o których pisałam…i nawet załączyłam fotografie z procesu lutowania 🙂 Więc, już są 🙂 Chwalę się zatem…voila 🙂 Sztyfty ze srebra i minerałów. Srebro przyciemnione i wypolerowane delikatnie 🙂 Zakrętaski z kropelkami rubinu… Ze szmaragdem i ametystem…  Smukłe z czarną cyrkonią i chryzoprazem… Z kroplami jadeitu i oponkami iolitu… 🙂

Z czerwonym akcentem….

Czy zupełnie inna beczka 🙂 Niespokojna jestem ostatnio i wciąż poszukująca nowych form, możliwości i technik…Sutasz kocham sercem całym i właśnie dlatego muszę czasami od niego odpoczywac…by chmury nudy i przejedzenia nie pojawiły się na moim sutaszowym firmamencie… Toteż poszłam w srebro 🙂 glinka, druty…w kącie stoi i nieśmiało na mnie raz po raz zerka …