Ponieważ ostatnio zrobiłam się nieco monokolorystyczna postanowiłam, z okazji pierwszego dnia wiosny, przełamac tendencję i poszalałam nieco z kolorem. Malachity lubię bardzo a wręcz mogłabym rzec, że mam do nich dużą słabośc, tak więc jak je zobaczyłam to wiedziałam, że nie spocznę póki ich nie wykorzystam 🙂
Dwie pary kolczyków z kolekcji „Sensuell soutache”. Malachit, ametyst, agat, jadeit, duuużo Swarovskiego oraz koraliki Toho. Sztyfty srebrne zabezpieczone barankami. Dł. 10 cm, szer w najszerszym miejscu 2,3 cm. Impregnowane rzecz jasna więc nie boją się wilgoci 😉
🙂