A co, pokażę 😉
o 🙂
Moja córka kończy dzisiaj 4 lata….kosmos…W głowie mi się to nie mieści, że ona rośnie, że ma już 4 (CZETERY AAAAAAAAAAAAAAAAAA) lata… Że kiedyś miałam ją w brzuchu (SZOK!) a kiedyś to wcale jej nie było (ALE TO CHYBA NIEMOŻLIWE…). Wszystko pamiętam dokładnie, a była to godzina 21:45. A Ona była grubiutka i różowa i pachniała noworodkiem. I pamiętam, jak się zdziwiłam, że taka do Adama podobna. A ona nie płakała prawie, tylko paluszkami ruszała. A paluszków było pięć u jednej rączki i pięć u drugiej i na każdej stópce po pięć (wiem, bo sprawdziłam). I śliczna była, chociaż taka mokra i zmęczona. Ledwo się pojawiła a już świata poza nią nie było. A mój mąż płakał.
Wszystkiego najlepszego córeczko :*:*:*